Sprostowanie w Nowej Trybunie Opolskiej

Sprostowanie w Nowej Trybunie Opolskiej

  • 10 sie 0

10-08-2016

Opole, dnia 9 sierpnia 2016 r.

Pan

Krzysztof Zyzik

Redaktor Naczelny

Nowa Trybuna Opolska

 

Szanowny Panie Redaktorze,

na podstawie art. 31a ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe (Dz.U. Nr 5, poz 24 z późn. zm.) wnoszę o niezwłoczne zamieszczenie sprostowania nieprawdziwych informacji, które znalazły się w materiale prasowym „Rozmowa dnia” autorstwa redaktora Sławomira Draguły, zatytułowanym „Nie ma tu mowy o żadnym zamachu na samorządność”, opublikowanym w Nowej Trybunie Opolskiej w dniu 22 lipca 2016 r. (strona 5).

Przywołany materiał prasowym zawiera nieprawdziwe informacje.

  1. Minister Jaki stwierdza w artykule: „Dyskusja o Dużym Opolu toczy się prawie rok. Odbyła się po kilka razy w każdej remizie i wszystkich mediach. Wszystkie argumenty z obu stron już padły i są już tylko powielane. Projekt rozporządzenia w sprawie ustalenia granic gmin
    i miast, który został przyjęty przez Radę Ministrów we wtorek, dotyczył nie tylko Opola
    i okolicznych samorządów, ale ponad 20 gmin w całej Polsce i siedmiu powiatów
    z 10 polskich województw. I wszędzie konsultacje były kilka razy krótsze niż u nas. Więc ten argument jest po prostu kolejnym kłamstwem powtarzanym przez mniejszość niemiecką.”

To nieprawdziwa wiadomość. Pan Minister zarzucając kłamstwo adwersarzom swojej idei sam mija się z prawdą, ponieważ nie jest prawdą jakoby dyskusja odbyła się po kilka razy w każdej remizie i że wszystkie argumenty miałoby już paść. Prezydent Miasta Opola pan Arkadiusz Wiśniewski będąc inicjatorem projektu powiększenia Opola uczestniczył – jak donoszą media – jedynie
w 3 spotkaniach z mieszkańcami (Chmielowice, Czarnowąsy i Sławice). Ponadto o tym, że decyzja została podjęta „nagle i poza plecami mieszkańców” świadczy już chociażby sam fakt, iż w przytaczanym rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 19.07.2016 r. postanowiono o zmianie granic 20 gmin w całej Polsce, ale tylko w Opolu zupełnie zignorowano wynik konsultacji społecznych. Taki sposób procedowania sprawy wywołał protest nie tylko mniejszości niemieckiej ale i innych środowisk, które wielokrotnie się w tym temacie wypowiadały.

  1. W innym miejscu pan Minister zdobył się na następującą wypowiedź: „Zrobiliśmy wszystko zgodnie z prawem po ponadnormatywnych konsultacjach. Potwierdzają to wszyscy prawnicy komentujący spór. Natomiast jeśli ktoś łamał samorządność i demokrację, to robiła to mniejszość niemiecka, która – organizując konsultacje – zrobiła z tego kabaret, chodząc po domach, ale tylko tych, których chcieli – pomijając domy, w których mieszkają zwolennicy większego Opola. Jeśli by chcieli uczciwie zapytać mieszkańców, czy chcą być przyłączeni do Opola – zorganizowaliby referendum, nad którym czuwałoby PKW, a głosy byłyby oddawane w sposób tajny. Ale wie Pan, dlaczego nie zrobili tego uczciwie? Bo wiedzą, że wyniki byłyby inne. Dlatego łamali samorządność i demokrację i manipulowali.”

Odnosząc się do powyższych insynuacji podanych do publicznej wiadomości należy zauważyć, że mniejszość niemiecka nie organizowała żadnych konsultacji. Konsultacje organizowały samorządy zgodnie z ustawą o samorządzie i zgodnie z podjętymi w tym zakresie uchwałami Rad gmin i powiatu. Członkowie i sympatycy mniejszości niemieckiej podobnie jak wszyscy inni obywatele i mieszkańcy uczestniczyli w tych konsultacjach korzystając z przysługujących im praw obywatelskich. Przekonanie pana Ministra o wyniku ewentualnego referendum mija się z rzeczywistością wobec faktu zorganizowania największych od czasów obrony województwa opolskiego w okresie reformy administracyjnej w 1998 r. demonstracji na terenie województwa opolskiego, w czasie których społeczność lokalna wyrażała swoje zdania korzystając
z przysługującego jej w świetle art. 57 obowiązującej w Polsce Konstytucji prawa wolności zgromadzeń.

  1. Pan Minister w odpowiedzi na następujące pytanie dziennikarza „Protestowali nie tylko członkowie i sympatycy mniejszości niemieckiej. Sporo mieszkańców gmin bez podwójnego obywatelstwa również” powiedział:. „Nie wierzę w to. Polscy nie zakłócaliby jednego
    z najważniejszych w kraju świąt narodowych tj. 3 maja. Co było największą hańbą całego sporu. Przekroczeniem wszelkich granic. Tak samo jak włamanie się na terytorium elektrowni i rzucanie kamieniami. Kto, jak nie ci ludzie, odpowiadają za eskalację konfliktu? Ponadto politycy i działacze mniejszości niemieckiej nie pomagali w łagodzeniu sporu, a wręcz go podsycali, strasząc mieszkańców, że będą likwidowane szkoły, remizy, świetlice, że wzrośnie bezrobocie. To było oczywiście nieprawdą. Dobrzeń już po oddaniu części terenów będzie
    i tak miał jeden z największych budżetów w całej okolicy.”

Członkowie mniejszości według Narodowego Spisu Powszechnego 2011 stanowią jedynie około 20% mieszkańców podopolskich gmin. Biorąc pod uwagę powyższe, nadanie niezadowoleniu społecznemu wokół powiększenia miasta wspólnego niemieckiego mianownika jest nawet w sensie matematycznym daleko idącym nadużyciem. Być może pan Minister użył skrótu myślowego, mając na myśli burmistrzów wybranych z listy mniejszości niemieckiej, którzy protestowali przeciw powiększeniu, jednak należy podkreślić, że włodarze ci zostali wybrani demokratycznie głosami większości także polskich mieszkańców gmin. Wobec powyższego bulwersująca dla nas jest sugestia pana Ministra jakoby mniejszość niemiecka zakłóciła uroczystości święta Konstytucji 3 Maja
w Opolu. Struktury mniejszości niemieckiej nigdy nie inicjowały publicznych protestów w żadnej sprawie, a wszelkie inicjatywy, które miały miejsca są jedynie oddolnym ruchem mieszkańców podopolskich gmin i nie mają nic wspólnego z narodowością, a tym bardziej z członkostwem w strukturach MN. Nie jest również prawdą jakoby:
„politycy i działacze mniejszości niemieckiej straszyli likwidacją szkół, remiz świetlic…”. Jesteśmy przekonani, że gdyby pan Minister osobiście odwiedził np. spotkanie z rzecznikiem praw obywatelskich w Dobrzeniu Wielkim w sprawie powiększenia Opola, nie zobaczyłby ani jednego człowieka zastraszonego, lecz ludzi zawiedzionych brakiem wsłuchania się w głos wyrażony w konsultacjach i owszem. W dyskusji wokół powiększenia miasta włodarze podopolskich gmin jedynie przedstawiali możliwe ekonomiczne skutki procesu powiększenia miasta dla zarządzanych przez nich terenów – coś czego niestety w wykonaniu włodarzy miasta szczegółów niestety zbrakło.

W związku z powyższym żądamy pilnego opublikowania sprostowania następującej treści:

W odniesieniu do wywiadu z dnia 22 lipca 2016 z wiceministrem sprawiedliwości Panem Patrykiem Jakim opublikowanym w Nowej Trybunie Opolskiej pragniemy stanowczo zaprotestować przeciwko antyniemieckiemu tonowi w jakim wypowiada się pan Minister, koncentrując się na sprawie powiększenia Opola. Jest to kolejna już próba przypisania mniejszości niemieckiej (MN) negatywnej roli wokół sprawy, przeciw której protestowali wszyscy mieszkańcy podopolskich gmin bez względu na przynależność narodową. Należy tu jedynie przypomnieć, że wcześniej antyniemiecką retorykę wokół sprawy stosowały władze Opola.

Ataki na naszą społeczność w wykonaniu Pana Ministra jest nam niezwykle trudno zrozumieć, gdyż stwierdzenie „argument (ten) jest po prostu kolejnym kłamstwem powtarzanym przez mniejszość niemiecką.” (mowa o tezie, według której decyzja o powiększeniu Opola została podjęta nagle i za plecami mieszkańców) po prostu mija się z prawdą. Czytelnik wywiadu możne odnieść wrażenie, że jedynie członkowie mniejszości niemieckiej zostali zaskoczeni pozytywną decyzją o powiększeniu Opola, a przecież członkowie mniejszości według Narodowego Spisu Powszechnego 2011 stanowią jedynie około 20% mieszkańców podopolskich gmin. Biorąc pod uwagę powyższe, nadanie niezadowoleniu społecznemu wokół powiększenia miasta wspólnego niemieckiego mianownika jest nawet w sensie matematycznym daleko idącym nadużyciem. Być może pan Minister użył skrótu myślowego, mając na myśli burmistrzów wybranych z listy mniejszości niemieckiej, którzy protestowali przeciw powiększeniu, jednak należy podkreślić, że włodarze ci zostali wybrani demokratycznie głosami większości także polskich mieszkańców gmin. Wobec powyższego bulwersująca dla nas jest sugestia pana Ministra jakoby mniejszość niemiecka zakłóciła uroczystości święta Konstytucji 3 Maja w Opolu. Struktury mniejszości niemieckiej nigdy nie inicjowały publicznych protestów w żadnej sprawie, a wszelkie inicjatywy, które miały miejsce są jedynie oddolnym ruchem mieszkańców podopolskich gmin i nie mają nic wspólnego z narodowością, a tym bardziej z członkostwem w strukturach MN.

Również pragniemy zaprotestować przeciwko oskarżeniom pana Ministra według których „politycy
i działacze mniejszości niemieckiej straszyli likwidacją szkół, remiz świetlic…”. Jesteśmy zdania, że gdyby pan Minister osobiście odwiedził np. spotkanie z rzecznikiem praw obywatelskich w Dobrzeniu Wielkim w sprawie powiększenia Opola, nie zobaczyłby ani jednego człowieka zastraszonego, lecz ludzi zawiedzionych brakiem wsłuchania się w głos wyrażony w konsultacjach i owszem. W dyskusji wokół powiększenia miasta włodarze podopolskich gmin jedynie przedstawiali ekonomiczne i społeczne skutki procesu powiększenia miasta dla zarządzanych przez nich terenów, czego niestety  w wykonaniu instytucji podejmujących decyzję o powiększeniu miasta zabrakło.

Czytając krótki wywiad z Panem Ministrem nie sposób nie odnieść się także do stwierdzenia jakoby  w sprawie powiększenia Opola „zrobiono wszystko zgodnie z prawem”. Nie jest to prawdą, gdyż
w opinii ekspertów wniosek został złożony z naruszeniem prawa a oprócz tego w ramach procesu została złamana Ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych, według której nie należy zmienić granic administracyjnych na terenach zamieszkiwanych przez mniejszości narodowe i etnicznie. Przeciw takim samym zabiegom od lat protestowała również mniejszość polska na Litwie, której tereny zamieszkiwania miały być wcielone do Wilna.

Na koniec pragniemy dodać, że pozytywne skutki powiększenia miasta, o których mówi Pan Minister takie jak przeciwdziałanie depopulacji i powstawanie nowych miejsc pracy już się w Opolu dokonują i to dzięki obecności mniejszości niemieckiej. Mylne jest ograniczanie przeciwdziałania depopulacji tylko do zwiększania dzietności, która dzięki powiększeniu Opola też przecież nie zyska. Setki miejsc pracy, które pojawiają się ostatnio w centrum województwa, zostały w dużej mierze stworzone tylko dzięki potencjałowi pracowników biegle posłujących się językiem niemieckim w regionie, do czego niemiecka społeczność promując dwujęzyczną edukację i wychowanie, walnie się przyczyniła.

Dla dobra merytorycznej dyskusji i pokojowego współistnienia wszystkich obywateli regionu niezależnie od narodowości wzywamy zatem Pana Ministra do tego, zaprzestał ataków na naszą społeczność.”

Z wyrazami szacunku

Rafał Bartek              Bernard Gaida

Przewodniczący        Wiceprzewodniczący

   

Rzecznik prasowy

Hassa

Joanna Hassa

tel. +48 690 585 505

presse@skgd.pl


Skip to content

Strona korzysta z plików cookies, więcej o zasadach wykorzystania plików cookies znajdziesz w naszej polityce prywatności. Więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close