-
09 lut 0
09-02-2017
Rozmowa z Sabine Haake, niemiecką konsul w Opolu, o możliwości udziału członków mniejszości niemieckiej w wyborach do Bundestagu w 2017 roku.
– Na 24 września ustalony został termin wyborów do Bundestagu. Czy jest możliwe, żeby Niemcy poza granicami kraju, w tym także członkowie mniejszości niemieckiej w Polsce, wzięli w nich udział?
– To oczywiście jest możliwe. Najprostsza jest sytuacja osób zameldowanych w Niemczech. Te automatycznie otrzymają od swoich samorządów informacje dotyczące wyborów. Pozostali Niemcy, o ile ukończyli osiemnasty rok życia, także mogą uczestniczyć w wyborach, w tym celu muszą się jednak uaktywnić i złożyć odpowiedni wniosek. Wyróżniamy dwie grupy tych osób. Pierwsza z nich to Niemcy, którzy po ukończeniu czternastego roku życia przez co najmniej trzy miesiące bez przerwy mieszkali na terenie Republiki Federalnej Niemiec. Od tego pobytu nie mogło minąć więcej niż 25 lat. Kto nie spełnia tych warunków, musi udowodnić w wniosku, że jest osobiście i bezpośrednio zapoznany z uwarunkowaniami politycznymi w Niemczech, a także, że te wpływają na jego życie.
– Jak taka znajomość uwarunkowań politycznych może wyglądać w praktyce?
– Nie ma zamkniętego katalogu uzasadnień, które można by podać. Każdy przypadek zostanie rozpatrzony indywidualnie. W każdym wypadku muszą to być osobiste i bezpośrednie doświadczenia. Na przykład pasywny udział w życiu politycznym, chociażby poprzez czytanie niemieckojęzycznych mediów za granicą, nie wystarcza. Członkostwo w stowarzyszeniu mającym na celu utrzymywanie niemieckiego dziedzictwa, bez wyraźnego związku z krajem, również nie wystarcza. Do tego musi dojść coś jeszcze, na przykład jeżeli jest się regularnie w Niemczech i podczas tych pobytów poprzez rozmowy itp. osobiście zapoznało się z warunkami politycznymi w kraju i w nich uczestniczy, na przykład poprzez spotkania stowarzyszeń w Niemczech. Także regularny udział w wyborach i głosowaniach w przeszłości, wraz ze wpisaniem do rejestru wyborców, może być dodatkowym argumentem. Każdy, kto składa wniosek musi się sam zastanowić w jaki sposób jest związany z Niemcami i w jaki sposób sytuacja polityczna w kraju na niego wpływa.
– Jakich terminów należy przestrzegać w tym względzie?
– W ciągu sześciu miesięcy przed wyborami każdy, kto chce głosować, musi zostać wpisany do rejestru wyborców w odpowiedniej gminie. Ten wniosek musi wpłynąć do gminy w Niemczech najpóźniej na 21 dni przed terminem wyborów, w tym roku datą graniczną będzie więc 1 września. Osobiście radzę jednak nie czekać aż tak długo. W razie decyzji odmownej można się od niej odwoływać, a po odrzuceniu odwołania przysługuje nam skarga. Odpowiednią dla każdego wnioskodawcy jest gmina, a którą ten czuje się najbardziej związany.
– Na czym polegają najczęstsze błędy popełniane podczas stawiania wniosków? Na co należy zwrócić szczególną uwagę?
– Należy użyć oficjalnego druku wniosku, nie można więc po prostu wysłać listu do gminy. Wniosek musi zostać wypełniony osobiście. Można to rzecz jasna zrobić również za pomocą komputera, gotowy dokument należy jednak wydrukować i własnoręcznie podpisać. Wtedy należy go wysłać do gminy w Niemczech, aktualnego adresu danego urzędu najlepiej poszukać w internecie. Podczas poprzednich wyborów zdarzały się wnioski zbiorowe, co jest niedopuszczalne – każdy powinien wypełnić własny wniosek. Zazwyczaj gmina nie przyśle nam potwierdzenia wpłynięcia dokumentów. Jeżeli wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie, otrzymamy automatycznie formularze do głosowania korespondencyjnego. W przeciwnym wypadku otrzymamy decyzję o jego odrzuceniu.
– Gdzie znajdziemy dodatkowe informacje dotyczące głosowania?
– Polecam odwiedzić stronę www.bundeswahlleiter.de, tam można znaleźć dział dla Niemców mieszkających poza granicami kraju. To na tej stronie najpewniej w marcu zostanie opublikowany oficjalny druk wniosku. Formularz będzie dostępny również w konsulacie, a także zostanie wysłany do organizacji mniejszości niemieckiej i rozdzielony pomiędzy lokalne koła.